Czwartek, 18 kwietnia 2024 r., imieniny Apoloniusza, Bogusławy, Gościsława

Pogotowie Reporterskie

WK PTTK Łask - rowerem po Beskidzie Śląskim

(fot. WK PTTK Łask)

Witajcie ! I znów wsiedliśmy na rowery i postanowiliśmy poznać kawałeczek naszego pięknego kraju. Tym razem wybór padł na Beskid Śląski. W dniach 30.07-02.08.2020 mieliśmy okazję doświadczyć niezłego wycisku dla naszych nóg i sprzętu, super FLOW na niesamowitych zjazdach i radochy dla oczu i serca w postaci nieziemskich widoków. Bazą wypadową stał się dla nas nocleg w budynku dawnego schroniska PTTK Równica 885 m n.p.m. ( sam budynek mieści się ciut niżej)

I tak dzień pierwszy:

Ruszamy na trojstyk granic Polska, Czechy, Słowacja. Rozpoczęliśmy z Przełęczy Szarcula 763 m n.p.m. i przez Istebną dotarliśmy do Jaworzynki i Trzycatka, gdzie spotykają się granice trzech państw. Dalej pojechaliśmy szlakiem po czeskiej stronie do Harčavy i rezerwatu Bukovec. Dalej powrót czerwonym szlakiem na przełęcz, który łączy się ze szlakiem Habsburgów i wiedzie szczytami Skałki 687 m n.p.m., Beskidka 797 m n.p.m. i szczytu Szarcuły 803 m n.p.m.

Dzień drugi:

Tym razem traska dluższa. Rozpoczęliśmy z Ustronia i jadąc u podnóża Małej Czantori dojechaliśmy do Cieszyna, gdzie zwiedziliśmy park zamkowy, wieżę z pięknym widokiem na miasto i otaczające góry. Romańską Rotundę, Studnie Trzech Braci, gdzie Leszko, Cieszko i Bolko założyli miasto Cieszyn - stolicę regionu. Oczywiście zobaczyliśmy również okazały rynek z pięknymi kamieniczkami. Dalej popedałowaliśmy do Skoczowa po drodze mijając XV w drewniany kościółek. W Skoczowie odwiedziliśmy miejsce, gdzie Papież Polak odprawił Mszę Św z którego to miejsca rozpościera się niesamowita panorama na Skoczów, ale także Ustroń i naszą Równicę na której nocowaliśmy.

Dzień trzeci :

Czyli wszystko to, co tygryski lubią najbardziej czyli .... podjazdy. Postanowiliśmy pojeździć wzdłuż granicy z Czechami, ale granią. I tak ruszyliśmy z Wisły tuż obok siedziby PTTK mieszczącego się w drewnianym pałacyku myśliwskim Habsburgów i dalej juz ok 6-7 km podjazdu na przełęcz Beskidek 684 m n.p.m, dalej pojechaliśmy granią na Mały Soszów 762 m n.p.m i dalej Wielki Soszów 885 m n.p.m. gdzie miesci się schronisko. Następnie niebieskim szlakiem z niesamowitą ekspozycją zjechaliśmy do Wisły. Przyznam, że pierwszy raz w życiu brakło mi koncepcji jak się zatrzymać podczas zjazdu w dół 😎, ale widoki przednie, więc warto było ! Było ciężko, ale MEGA widokowo .

Dzień czwarty:

Ostatni dzień to zwiedzanie Bielska Białej, miasta, które podobnie jak Łódź ma w swojej historii włókiennictwo. Tutaj poprosiliśmy zaprzyjaźnionych lokalnych przewodników o pomoc i ruszyliśmy na "Mały Wiedeń" bo tak czasami to miasto jest nazywane i juz wiemy dlaczego. Oczywiście wjazd na Szyndzielnię1028 m n.p.m. obowiązkowy ! Resztę zobaczcie sami na zdjęciach choć pewnie wszystkiego nie oddają.

Pozdrower !

 

Źródło: Wojskowe Koło PTTK Łask

Skomentuj [ 0 ]
18:00, 03.08.2020 r.

Powrót do strony głównej


Wasze komentarze

Brak komentarzy

Dodaj komentarz




Redakcja serwisu ŁaskOnline.pl nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy zamieszczonych przez internautów. Należą one do osób, które je zamieściły.

Reklama




Popularne artykuły


Reklama



Najnowsze ogłoszenia

Przeglądaj

Dodaj ogłoszenie bezpłatnie





Ostatnio na forum

Więcej dyskusji





Najnowsze komentarze


Pogoda

Facebook




Najnowsze zdjęcia


© Copyright 2011-2024 LaskOnline.pl - Codzienna Gazeta Internetowa

Realizacja: PRO-NET