ja @ 00:10, 20.07.2014r. IP: *.*.121.19

Przyznaję, że biblioteka to jedyna instytucja publiczna, która cieszy się moją sympatią. Panie są miłe i pomagają.

Przyczepić się mogę jedynie do tego, że kupują jakieś dziwne książki. Jakieś poradniki, albumy itp. Kiedy nie pójdę to widzę, że nikt lub mało kto to wypożycza. Oczywiście rozumiem, że kryminał czy fantastyka to nie kultura wysoka, ale chyba w bibliotece powinno udostępniać się to, co ludzie czytają, a więc w większości takie tytuły. I to nie po jednej sztuce (bo trzeba kupić album), tylko chodliwe książki powinny mieć co najmniej dwa lub trzy egzemplarze. Jak już pierwsza fala zainteresowania przejdzie, można je sprzedać i kupić za to coś innego.

W dzisiejszych czasach każdy czytelnik jest na wagę złota. Książka zresztą też... byle śmieć na papierze toaletowym i w miękkiej oprawie kosztuje 40zł... zgroza...