Piątek, 26 kwietnia 2024 r., imieniny Marzeny, Klaudiusza, Marceliny

Pogotowie Reporterskie

Plan Tęczy zrealizowany na boisku LKS Sochy

Zwycięstwo, taki był cel zawodników i trenera Tęczy Brodnia przed wyjazdowym meczem do miejscowości Socha na spotkanie 26 kolejki z miejscowym LKS-em.

Boisko naszego niedzielnego rywala nie należy do najłatwiejszych. Nie dość, że jest niezbyt dużych rozmiarów to jeszcze płyta jest nie równa i praktycznie są tylko śladowe ilości murawy. Ale i w takich warunkach trzeba sobie jakoś radzić. Trener Paweł Nowak przed meczem przestrzegał przed długim holowaniem piłki i wdawaniem się w dryblingi.

Nakazał aby szybko rozgrywać piłkę, w miarę możliwości szukać prostopadłych podać do napastników a jak jest okazja przed polem karnym to uderzać na bramkę. Czasami dać się sfaulować, poszukać jakiegoś rzutu wolnego z którego można uderzyć bezpośrednio na bramkę. Przede wszystkim starać utrzymać się przy piłce i zagrać na czysto w tyłach. Plan od początku był realizowany przez zawodników Tęczy na boisku. Choć ciężko było konstruować składne akcje z uwagi na nierówności i zagęszczenie zawodników przeciwnej drużyny to Tęcza przeważała i zagrażała bramce rywala. To o czym mówił trener sprawdziło się w 24 minucie spotkania, a więc rzut wolny w obrębie pola karnego gospodarzy. do piłki podszedł Paweł Strzeszewski i znakomicie dośrodkował w światło bramki. Nie wygodna piłka dla obrońców i bramkarza.

Właśnie przy interwencji obrońcy znalazła się w siatce LKS Sochy, a więc gol samobójczy. Prowadzimy 1-0 i mamy kolejne okazje ale przed przerwą nie udaje się podwyższyć wyniku. Groźne strzały Macieja Owczarza i Pawła Strzeszewskiego pewnie chwyta bramkarz gospodarzy, a minimalnie niecelnie obok bramki przelatuje piłka po uderzeniach Mariusza Szymczyka, Pawła Nowaka i Sebastiana Kierasia. Druga połowa to dalej dominacja Tęczy.

Kolejne groźne strzały w cudowny sposób łapie lub odbija bramkarz gospodarzy, który był zdecydowanie najlepszy w barwach swojej drużyny. zawodnicy Tęczy kręcili z niedowierzaniem głowami, że piłka nie trafiała do siatki. Na boisku w 60 minucie pojawił się wracający do składu Maciej Jakóbczak, on również miał kilka sytuacji ale w pojedynkach z bramkarzem LKS Socha w tym dniu każdy przegrywał z zawodników Tęczy.

W końcu udało się pokonać golkipera gospodarzy dopiero w 88 minucie spotkania, z bardzo ostrego kąta piłkę do bramki wpakował Mariusz Szymczyk i zapewnił zwycięstwo drużynie przyjezdnych. Kilka minut wcześniej gospodarze zdołali wyrównać wykorzystując chyba jedyna szanse jaką mieli w tym meczu. Tak to już jest, że ważna jest to co "w sieci" a nie ilość sytuacji w meczu i oddanych strzałów.

Na całe szczęście po stronie Tęczy widniała cyfra 2 a LKS Socha 1. Cel i plan został zrealizowany i można było z tarczą wracać do domu.

 

Źródło: Tęcza Brodnia

Skomentuj [ 1 ]
14:20, 22.05.2017 r.

Powrót do strony głównej


Wasze komentarze

Tomek @ 13:33, 25.05.2017r. IP: *.*.159.21

Gratulacje Tęcza.Po raz kolejny wyszarpane punkty. Macie charakter. P.S Nadchodzi mecz z MULKSem. Może być ciężko. Uważajcie również na trenera z Łasku, ostatnio dał niezły popis na meczu. Epitety którymi rzucał w kierunku sędziego zawstydziłyby najbardziej wykolejonego gimnazjalistę. Nie zwracał uwagi nawet na siedzące na trybunach dzieci. Rozumiem że sędzia może popełniać błędy ale czy to jest powód by mu grozić i wyzywać od łysego kut....., chu..... Zawodnicy biorą przecież przykład ze swojego trenera - najbardziej "utalentowanego" w powiecie łaskim. Wstyd Panie wojskowy, wstyd.

Dodaj komentarz




Redakcja serwisu ŁaskOnline.pl nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy zamieszczonych przez internautów. Należą one do osób, które je zamieściły.

Reklama



Popularne artykuły


Reklama



Najnowsze ogłoszenia

Przeglądaj

Dodaj ogłoszenie bezpłatnie




Ostatnio na forum

Więcej dyskusji






Najnowsze komentarze


Pogoda

Facebook


Najnowsze zdjęcia


© Copyright 2011-2024 LaskOnline.pl - Codzienna Gazeta Internetowa

Realizacja: PRO-NET