Niedziela, 19 maja 2024 r., imieniny Iwa, Piotra, Celestyna

Pogotowie Reporterskie

Łask. Zdaniem burmistrza

 

W ostatniej Panoramie zapowiedziałem zawarcie porozumienia międzygminnego w sprawie powołania Związku Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych w ramach Miejskiego Obszaru Funkcjonalnego Sieradz – Zduńska Wola – Łask. Oprócz Łasku z powiatu łaskiego porozumienie podpisały gminy: Buczek, Sędziejowice i Wodzierady. 

Uroczystość z udziałem marszałka województwa odbyła się 8 października br. To pierwsza  umowa  MOF  w województwie. Przypomnę, że związek ma służyć rozwojowi – poprzez wspólne pozyskiwanie pieniędzy unijnych – wchodzących w jego skład gmin.  Zamierzałem  podjąć  w niniejszym artykule trzy inne tematy, jednakże z uwagi na wyjątkowy charakter kolejnego, dwa pozostałe przedstawię w następnym numerze miesięcznika.

PIĘKNY JUBILEUSZ

3 października br. w kolegiacie łaskiej odbyła  się  jubileuszowa  uroczystość  poświęcona 100-leciu posługi w Łasku sióstr sercanek  (Zgromadzenia  Służebnic  Naj-
świętszego Serca Jezusowego) z udziałem m.in. metropolity łódzkiego ks. arcybiskupa Grzegorza Rysia, siostry przełożonej generalnej Zgromadzenia, siostry przełożonej prowincjalnej,  a także  wielu  sióstr,  które dziesiątki  lat  temu  pracowały  w naszym mieście. Dziś, kiedy tak łatwo obwinia się Kościół katolicki, jego duchowieństwo o – często wyimaginowane - złe czyny, warto przybliżyć niezwykle ciężką ofiarną pracę ss. (sióstr sercanek) w Łasku, i szerzej - na ziemi łaskiej.

8  października  1921  roku  podpisano umowę  pomiędzy  Powiatowym  Związkiem  Komunalnym  w Łasku  a władzami  Zgromadzenia.  W wyniku  realizacji 
tej umowy do personelu łaskiego szpitala dołączyły  ss.  specjalizujące  się  w pielęgniarstwie. Jak odnotowano – były „wykwalifikowane pod względem chirurgicznym i medycznym”. Siostry służyły (celowo używam tego określenia, bo dla nich czas pracy się nie liczył) w szpitalu przez  40 lat, także w czasie wojny. Będąc wiernymi powołaniu i nauce swojego Mistrza tak jak o Polaków troszczyły się o chorych Niemców. Pomyśl, Szanowny Czytelniku, ilu tysiącom mieszkańców powiatu łaskiego siostry wykonywały zabiegi, ilu chorych i ich bliskich pocieszały, ilu tysiącom towarzyszyły w ostatnich chwilach życia. Siostry miały bardzo trudne warunki egzystencji jak i pracy, co odnotowały ich przełożone. To była ciężka, pełna poświęcenia i ofiary służba. Jako dziecko zapamiętałem imiona 2 sióstr pielęgniarek: s. Helena  
i s. Mauryca, o której mówiono Maurycja.

Po usunięciu sióstr ze szpitala ówczesny  proboszcz  ks.  Zygmunt  Franczewski zaproponował siostrom pracę w parafii. Odtąd (od roku 1961) siostry pracowały jako 
katechetki, zakrystianki, organistki, prowadziły kancelarię parafialną, a także kuchnię na plebani (s. Pulcheria).

Przez  minione  100  lat  przewinęło  się przez Łask wiele sióstr, jedne były krócej inne dłużej, jedne bardziej wyraziście zapisały się w pamięci łaskowian inne mniej. 
Zawsze jednak wspomnienia są pozytywne, a najczęściej wdzięczne i serdeczne. Siostrę Wizennę, która była w parafii przez wiele lat katechetką, wspomina uczennica: „Sama jej obecność czy spotkanie cieszyły, bo zawsze  powiedziała  coś  ciepłego”.  Podobne  wspomnienia  ma  przewodniczący  RM Robert Bartosik, który równie ciepło przypomina  inną  katechetkę  –  s.  Stellanę,  ze świeckiego imienia moją imienniczkę. Opinię Roberta podzielam – siostra Stellana to wspaniała, zawsze uśmiechnięta, tryskająca humorem i radosna kobieta. 

SCHOLA ŚPIEWAŁA NIE TYLKO W ŁASKU

Z najwcześniejszych lat zapamiętałem chór dziewczęcy pięknie śpiewający pod batutą s. Szczęsnej pieśń Matko Pomocy Nieustającej. Z biegiem lat do chóru dołączyli chłopcy. Schola – bo taka była teraz nazwa - występowała w kościołach Łodzi i innych miejscowości. Wiosną 1976 roku na zaproszenie ks biskupa Józefa Rozwadowskiego łaska schola muzycznie towarzyszyła pielgrzymce maturzystów diecezji łódzkiej na Jasną Górę. Latem 1977 r. w kościele w Gdyni prof. Stefan Stuligrosz grał na organach, a schola z Łasku śpiewała. Dla wielu młodych, współpracujących z siostrami był to piękny, niezapomniany czas, do którego zawsze chętnie wraca się myślą i pamięcią. Wszystkie te wspaniałe przeżycia, dające młodzieży tyle radości, wynikały z inspiracji niezapomnianej organistki siostry Marioli, pracującej w Łasku w latach 1969 – 1977. To jednak nie wszystko: powstały pary, zawarto małżeństwa, zaczęły rodzić się dzieci. Ci dawni młodzi ludzie żartują, że s. Mariola pozostawiła w Łasku ponad dziesięcioro wnucząt. I to prawda, gdyby nie schola, wiele tych małżeństw (wszystkie zresztą trwałe) nie powstałoby. Należy dodać, że s. Mariola jest sybiraczką, którą jako roczne dziecko z rodziną komuniści wywieźli na Sybir. Siostra wspomina: – A jednak nadszedł ów tragiczny dzień 10 lutego 1940 roku. W środku nocy silny łomot do drzwi. Wkroczyli żołnierze NKWD. Wraz z nimi przyszli miejscowi Ukraińcy po dobytek /.../  Dostaliśmy 15 minut na spakowanie rzeczy i opuszczenie domu. Przed budynkiem stały sanie z żołnierzami z NKWD. Na dworze był siarczysty mróz. (Zofia Kunysz – Moje wspomnienia z Syberii, str. 7). Mimo strasznych przeżyć siostra zawsze zachowuje pogodę ducha i optymizm.

Ważne  i ciężkie  zadania  wykonywały siostry zakrystianki. Pierwszą, którą zapamiętałem, to siostra Felicyta. Dwukrotnie kierowana była do Łasku s. Janusza, dusza 
człowiek  choć  czasami  lekko  zrzędliwa. Siostra  prawie  zawsze  nosi  welon  zawadiacko przesunięty na jedną stronę.

Warto  na  koniec  choćby  tylko  wspomnieć  imiona  sióstr  -  organistki:  Leonisa,  Bogusława,  Dobrowita,  Kolumbana, Elwira,  Reginalda;  katechetki  –  Amalda, Ewencja,  Krysta,  Kordia,  Cyryla,  Albana,  Kazimiera,  Albana,  Imma,  Witalisa,  Tabita, Amata, Petronia, Bogumiła, Anna; zakrystanki  –  Celia,  Wieńczysława, Wilchelmina, Gerarda, Sergia, Ludwika, Brygida, Mariana.

Dziękuję wszystkim Siostrom i całemu Zgromadzeniu zarówno jako burmistrz Łasku, jak i Gabriel Szkudlarek za wszystko dobro, które przez minione 100 lat siostry wyświadczyły mieszkańcom ziemi łaskiej i którego ja osobiście doznałem.

 

Korzystałem z opracowania s. dr Jadwigi Kupczewskiej – historyka Zgromadzenia.

Wspomniany ks. prałat Zygmunt Franczewski był więźniem obozu koncentracyjnego w Dachau, zmarł 19 grudnia 1971 r., zatem za 2 miesiące minie 50. rocznica Jego śmierci.

 

                                                                                                                                                                   14 października 2021 r. 
 Gabriel Szkudlarek

Skomentuj [ 3 ]
12:55, 29.10.2021 r.

Powrót do strony głównej


Wasze komentarze

G @ 18:47, 29.10.2021r. IP: *

Siostra Basia rok 1978 itd.
Miło wspominam choć daleko mi teraz do Kato..
Wspomnienia dobre pozostają.
Pozdrawiam rocznik 1970
Inne roczniki też oczywiście.
Bądźmy dla siebie cierpliwsi.
Wszystkiego dobrego ludziska.

Jan @ 20:29, 29.10.2021r. IP: *.*.38.31

"związek ma służyć rozwojowi poprzez wspólne pozyskiwanie pieniędzy unijnych", no to... spotkaliście się, pogadaliście, podpisaliście jakiś papier, tylko że pieniążki... odleciały, od...le...cia...ły, da..leee...ko, da..leee...ko, da..leee...ko.

Jarek @ 19:45, 30.10.2021r. IP: *.*.232.47

Wójt Wodzierad będzie znowu chlewnie budowała za unijną kasę?

Dodaj komentarz




Redakcja serwisu ŁaskOnline.pl nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy zamieszczonych przez internautów. Należą one do osób, które je zamieściły.

Reklama





Popularne artykuły


Reklama



Najnowsze ogłoszenia

Przeglądaj

Dodaj ogłoszenie bezpłatnie




Ostatnio na forum

Więcej dyskusji





Najnowsze komentarze


Pogoda

Facebook



Najnowsze zdjęcia


© Copyright 2011-2024 LaskOnline.pl - Codzienna Gazeta Internetowa

Realizacja: PRO-NET