Jak Pan szacuje, ile dzieci w gminie zostanie objętych programem Rodzina 500 plus?
Bronisław Węglewski, wójt gminy Buczek: - Według naszych szacunków, około tysiąc dzieci będzie uprawnionych do skorzystania ze świadczenia wychowawczego. To  prawie 20 proc. ogółu  mieszkańców gminy.

- W ubiegłym roku mieszkańcy Buczku pobierali zasiłki rodzinne dla 470 dzieci, a prowizja od kwoty przeznaczonej do wypłaty świadczeń na ich obsługę wynosiła 3 proc. Była ona niewystarczająca, ponieważ pokrywała jedynie wynagrodzenia pracowników.
Projekt przewiduje 2 proc. prowizji w bieżącym roku, natomiast w przyszłym ma to być 1,5 proc. Niestety oznacza to, że prawdopodobnie pieniądze te wystarczą jedynie na bieżącą obsługę świadczeń. Później takie wydatki jak: zatrudnienie pracowników, zakup sprzętu komputerowego, programu komputerowego, korespondencja, w tym wysyłka decyzji czy zakup druków obciążą budżet gminy.

Ile osób zostanie zatrudnionych dodatkowo do obsługi programu?
- Cały proces realizacji zadania będzie czasochłonny. Trzeba będzie m.in. weryfikować  oświadczenia o dochodach rodzin z jednym dzieckiem oraz występować w tej sprawie do ZUS czy urzędu skarbowego. W urzędzie gminy od 8 lutego pracuje osoba zatrudniona do obsługi projektu. Po wejściu w życie programu będzie nam pomagać stażysta.
Jakie  pytania do Minister Rodziny nasuwają się Panu w związku z przypadającymi gminie obowiązkami realizacyjnymi programu Rodzina 500 plus?
- Co jeśli nie zdążymy w terminie? Problemem jest krótki okres do realizacji zadania przez gminy. Niepokoi mnie to, że na wdrożenie programu mamy jedynie sześć tygodni, a do tej pory nie otrzymaliśmy przepisów, uregulowań prawnych i aktów wykonawczych dotyczących np. delegowania zadań. 
Co więcej, nie poinformowano nas o standardach realizacji zadań. Brak zapisów w budżetach również utrudnia nam wykonanie naszej pracy.
Istotna jest dla nas kwestia monitorowania przez gminę sposobu, w jaki gospodarowane będą pieniądze z świadczenia. W przypadku gdy są marnotrawione, przewiduje się wykonawstwo zastępcze przez gminę, czyli świadczenie rzeczowe. Trudno w tej chwili określić, ile takich przypadków będzie. Chcielibyśmy poznać standardy, kto będzie realizował zalecenia pracownika socjalnego w tym zakresie.
Co jest według Pana największym zagrożeniem dla pomyślnej realizacji programu?
- Mój niepokój  budzi płynność finansowa państwa. Istnieje możliwość, że środki z budżetu będą dostarczane z opóźnieniem lub ich zabraknie, a cała odpowiedzialność za te niedociągnięcia spadnie na gminę.
Czy wyjaśniona jest sprawa obsługi informatycznej projektu?
- Mamy w zespole dobrego informatyka i odpowiednie wyposażenie w sprzęt komputerowy. W tej kwestii nie powinno być żadnego problemu.
Jak ogólnie ocenia Pan przygotowania w gminie do wdrożenia programu Rodzina 500 plus?
- Prawdę mówiąc, nasze przygotowania do realizacji programu opierają się na informacjach przekazywanych przez media.  Na tym polu w skali od 0 do 10 jesteśmy przygotowani na osiem. Martwi mnie jednak brak wiadomości ze strony państwa. Od Ministerstwa Rodziny nie wiemy absolutnie nic.  
Czy ma Pan ewentualne postulaty pod adresem władz w kwestii przeprowadzenie projektu Rodzina 500 plus?
- Zależy nam na darmowych szkoleniach, programach komputerowych i wyposażeniu stanowisk pracy. Chcielibyśmy również, aby środki na obsługę zwiększyć do 3 proc., podobnie jak przy innych świadczeniach rodzinnych.
Dziękuję za rozmowę.