Super obóz za Nami! Minęło już kilka dni a w głowie wciąż tętnią wspomnienia. Też tak macie? Wszystkie dni na obozie maksymalnie wykorzystaliśmy z #PROYAMA #VitaActiva, świetnie się przy tym bawiąc.

Kolejny rok z rzędu w obozie uczestniczyli nasi przyjaciele z klubu Łódzki Klub Oyama Karate NEKO. Większość obozowiczów doskonale się znało, a ci którzy byli pierwszy raz bardzo szybko się zintegrowali i razem spędzali każdą chwilę. Co zobaczycie na zdjęciach!

Pogoda w tym roku była idealna na zrealizowanie aktywnego programu(chociaż morze nie było zbyt ciepłe, brrrr!). A w programie:

Treningi – karate, kickboxingu ze zdobywczynią Pucharu Świata WAKO, medalistami Pucharu Świata, Mistrzostw Europy, Pucharu Europy, Mistrzami Polski i oczywiście Trenerami najwyższej klasy ;D

Karaoke, Dyskoteki – dzieci zawstydziły chyba wszystkich dorosłych i młodzież, chętnie śpiewając hity tego lata niczym wprawni piosenkarze. Super występy grupami ale i piękne wystąpienia solowe.. Nie tylko w śpiewaniu są super ale i w tańcu. Oczywiście belgijka zrobiła hit! ;D

Kalambury, Liczba PI, recytacja Kata, Jenga, gry planszowe – w tym roku ruszyliśmy nie tylko ciało ale i zmusiliśmy umysły do nie lada wyzwań. Kto z dorosłych wie co to jest liczba Pi? A który zna 170 miejsc po przecinku? Ha, uczestnicy w grupkach zapamiętali aż tyle! Jesteśmy z nich dumni i pełni podziwu! Wolne miejsca w grafiku zapełniały gry w grupach i gry planszowe.

Język japoński – kluczowym punktem tegorocznego programu była nauka podstaw języka japońskiego, jego historii i oczywiście kaligrafii. Dzięki Sara Bednarska, która przekazywała nam tę nie łatwą sztukę w super przyjemny, pełen pasji i profesjonalizmu sposób!

Zobacz zdjęcia:
Obóz Proyama

Balony, piłka nożna, siatkówka, gra w gumę, skakanka – karatecy i kickboxerzy to prawdziwi sportowcy, żadnego sportu się nie boją. Siatkówka na balony z wodą to już tradycja;] piłka nożna na pełnowymiarowym boisku to nie problem, siatkówka plażowa sama przyjemność, skakanka i gra w gumę, kto pamięta?

Chrzest, ognisko – obóz bez chrztu i ogniska to nie obóz ;] chrzest nie był łatwy, ale wesoły. Przysięga genialna, chyba najlepsza jak do tej pory ;D Ognisko przy rytmach ulubionych piosenek w towarzystwie upieczonych kiełbasek;]

Hel, Rozewie, Latarnia, Muzeum, Lisi Jar – wycieczki to pewny punkt naszych obozów. Trzeba poznawać Świat, tego co zobaczymy nikt nam nie zabierze! A byliśmy na Helu, widzieliśmy karmienie fok, zwiedziliśmy muzeum militarne, strzelaliśmy z wiatrówek (niektórzy coś wygrali ;D). Wybraliśmy się na najdalej wysunięty punkt na północ Polski, tam też podziwialiśmy widoki z latarni morskiej.

Nad wszystkim czuwała wykwalifikowana, pozytywnie zwariowana i bardzo zgrana kadra opiekunów i kierownik sensei Stanisław Kołodziejski.

Strasznie długi opis ? To tylko szkic tego co przeżyliśmy. Kiedy znów jedziemy?

Źródło: Proyama

Skomentuj [ 0 ]

09:25, 30.08.2016 r.