Otrzymaliśmy od jednego z naszych Czytelników list z prośbą o publikację i ostrzeżenie innych właścicieli psów. Przypominamy, że psy powinny być wyprowadzane na smyczy i w kagańcu. Za swojego psa i szkody przez niego wyrządzone odpowiada właściciel.

Jeżeli jest to możliwe to opiszcie państwo zdarzenie, które miało miejsce we czwartek ok 20.00. Spacerując sobie obok Klubu Wojskowego z moim małym psem Chihuahua, który waży 2,8 kg zostałem napadnięty przez psa prawdopodobnie rasy amstaff o brązowo - rudym umaszczeniu. Mój mały pies został dotkliwie kontuzjowany co skończyło się serią zastrzyków, oraz kilkoma wizytami u weterynarza. Dodam, że ww. pies ( suka ) szła sobie wolno bez smyczy oraz bez kagańca !!! Być może jest to rasa przyjazna,
ale po tym zdarzeniu nie będę tak sądził. Bo to nie stworzenia są głupie tylko ich właściciele.
Proszę przestrzec wszystkich mieszkańców osiedla wojskowego o ewentualnym zagrożeniu, które czeka nie tylko na ich czworonogi ale także dzieci bawiące się na górce. A ta osoba, która sobie nic nie robi z tego, że spaceruje z groźnym stworzeniem - a był z tego co się dowiedziałem nie pierwszy przypadek z tej strony.

Skomentuj [ 5 ]

16:25, 06.02.2017 r.