Florek @ 04:00, 17.09.2017r. IP: *.*.36.74

kłusownicy z państwowym pozwoleniem na zabijanie zwierzyny

Blade @ 12:39, 17.09.2017r. IP: *.*.132.11

Prymitywni, ograniczeni umysłowo ludzie zabijający zwierzęta i czerpiący z tego satysfakcję.

M P @ 19:42, 17.09.2017r. IP: *.*.248.21

Macie racje.
Toć to swołocz:
-płacąca za odstrzelone zwierzę,
-dokarmiająca dzikie zwierzęta zima
-wypłacająca odszkodowania rolnikom za zniszczone uprawy przez dziką zwierzynę.
Cóż, to Oni robią tak samo jak wędkarze...
Chwila... czy ja zabijając świnię i delektując się wspaniale owędzona szynką i kiełbasą , nie czerpię z tego satysfakcji...Jeszcze gorzej... a taka czerpałem satysfakcję, że mi ogórki obrodziły w tym roku... a ja je wszystkie zabiłem...i jeszcze ukisiłem... jestem straszny...
O nie jesteśmy tacy sami jak Oni... Wszyscy...

obserwator @ 22:46, 17.09.2017r. IP: *.*.116.215

Brawo M P @

Emilian @ 11:30, 18.09.2017r. IP: *.*.39.231

Blade@,. przesadzasz i to dość poważnie, na dodatek używając zbyt ostrych i krzywdzących sformułowań. Tak jak w każdym środowisku, pewnie i wśród myśliwych nie zawsze i nie wszystko jest w porządku, ale to nikogo nie uprawnia do aż tak ostrych sformułowań, bo jak to w życiu, każda prawda tak jak każdy kij ma dwa końce.

Widać, że ze wsią, lasem, przedmieściami masz tyle wspólnego co zobaczysz w telewizji albo w necie, bo gdyby było inaczej to byś wiedział, że obecnie w okolicach Łasku jest taka sytuacja, że nie da się praktycznie prowadzić upraw ziemniaków, bo zaraz po posadzeniu zeżrą je dziki, rujnując przy tym pole doszczętnie. Nie da się zebrać kukurydzy na paszę bez ogrodzenia upraw kilometrami elektrycznych pastuchów, bo dziki i sarny zrujnują uprawę doszczętnie. Nie da się posadzić żadnego drzewka owocowego czy ozdobnego bez co najmniej 1,5 metrowego ogrodzenia, bo sarny nie dość, że zeżrą każdy liść i gałązkę, to na dodatek obedrą ze skóry każdy pień, a o tym, że nie da się prowadzić żadnych upraw warzywnych na otwartej przestrzeni nawet nie ma co przypominać. Osoby które mają jakieś nie ogrodzone iglaki co roku modlą się o bezśnieżną zimę, co w sumie niewiele pomaga. Jednak gdy przyleci śnieg, zasypie trawy na łąkach i poleży tak parę dni, każda tuja czy inny ozdobny iglak znajdujący się w ich zasięgu po paru tygodniach pada martwy.