Piątek, 26 kwietnia 2024 r., imieniny Marzeny, Klaudiusza, Marceliny

Pogotowie Reporterskie

COVID-19: Czy transport publiczny jest bezpieczny?

(fot. Transport Publiczny)

– W pozornym rozdźwięku między wynikami badań z różnych krajów, a zaleceniami Interdyscyplinarnego zespołu doradczego ds. COVID-19 w PAN, możemy jednak znaleźć kilka obszarów wspólnych. Możemy również znane już nam tezy rozpatrywać w kontekście techniki i w aspekcie społecznym – pisze w obszernym komentarzu Jacek Fink-Finowicki, ekspert transportu publicznego i starszy inżynier projektów w Siemens Mobility Polska.

Aby odpowiedzieć na pytanie „Czy transport publiczny jest bezpieczny?” potrzeba odpowiedzieć sobie na kilka pytań pomocniczych. Ponieważ na wiele z nich nie znam jednoznacznej odpowiedzi, to ograniczę się do próby identyfikacji zagadnień.

Porównajmy wyniki

Oczywiście, jak każdy entuzjasta transportu publicznego, z chęcią przeniósłby wszystkie pozytywne wyniki badań do naszych realiów. Jednak czy można tego dokonać?

Już samo porównanie wyników z różnych krajów wskazuje na istotne różnice. Różnice te wynikają w dużej mierze z zachowań różnych społeczeństw, względem tego jakie zalecenia były wprowadzane i na ile były one przestrzegane. Wyniki będę też różniły się w zależności od modelu podróży czy typu taboru. Zatem niestety nie możemy wprost przenieść wyników badań z Hongkongu czy nawet z Niemiec na naszą rzeczywistość.

Odpowiedzialność podróżnych

Oczywiście jednym z najważniejszych elementów będzie odpowiedzialność społeczna podróżnych. W jednych krajach osłonę ust i nosa obywatele stosują ze względów kulturowych, w innych ze względu na szacunek do zaleceń, w innych z obawy przed mandatem, a w jeszcze innych stosowanie osłon będzie wybitnie sporadyczne.

Podobnie ze stosowaniem się do zaleceń w zakresie pojemności pojazdu. Daleko nam do angielskich kolejek na przystankach i zajmowania wyłącznie miejsc siedzących.
Czy mamy stosować sztuczne ograniczanie pojemności z powodu nieodpowiedzialnego zachowania części podróżnych? Czy może jednak społecznie powinniśmy odrobić lekcję z wzajemnej odpowiedzialności?

Wentylacja a COVID-19

Poruszone już nie raz zagadnienie wymiany powietrza, w moim odczuciu wymaga postawienia kolejnych pytań. Oczywiście w nowoczesnym taborze stosujemy różne układy ogrzewania, wentylacji i klimatyzacji (HVAC), które zapewniają mechaniczną wymianę powietrza w określonym przedziale czasu. Jednostki HVAC mogą być dodatkowo wyposażone w różnego rodzaju filtry czy nawet mieć zabudowane lampy UV dla skutecznego przygotowania czystego powietrza. Zastanówmy się jednak czy w każdym pojeździe mamy takie same układy? Czy ich rzeczywista wydajność jest taka jakiej oczekujemy?

Zauważmy tutaj, że dla większej wymiany powietrza potrzeba więcej energii nie tylko do napędu wentylatorów lecz także więcej energii do jego ogrzania zimą lub wystudzenia latem. Stąd bardzo popularne jest stosowanie częściowej recyrkulacji powietrza, która w obliczu pandemii może być niepożądana. Czy zatem w każdym pojeździe mamy możliwość wyłączenia recyrkulacji? Czy w każdym pojeździe mamy możliwość zwiększenia wydajności wentylacji?

Czy nie stawiając w przetargu wymogów jakościowych dla układów HVAC, nie oceniając ich w kryteriach wyboru oferty, a jedynie oczekując możliwie najtańszych ofert (słynne kryteria typu: 90% cena), nie ograniczamy komfortu pasażerów?

Czy brak komfortu właściwej wentylacji nie przekłada się później na odczucie duszności, która w zetknięciu z doświadczeniami koronawirusowymi, nie poskutkuje tym, że nowy tabor będzie jeździł pusty, bo pasażerowie będą się bali z niego korzystać?

Głośne rozmowy potencjalnym źródłem zakażeń

Innym bardzo często pomijanym aspektem jest kwestia rozmów pasażerów. Owszem można śladem Tokio wprowadzić zakaz prowadzenia rozmów w komunikacji, jednak czy to będzie dla nas komfortowa podróż? Czy zakaz rozmów nie będzie „rygorem przesadnym i niezrozumiałym, lekceważonym i przynoszącym efekt odwrotny do zamierzonego”?

A jeśli uznamy, że rozmowa jest elementem podróży, to czy nie powinniśmy zauważyć relacji między tym, jak głośno mówimy w zależności od hałasu środka komunikacji? Przecież im jest ciszej wewnątrz pojazdu tym naturalniej mówimy ciszej generując mniejszą emisję aerozolu z naszych ust.

Czy jednak wymagamy ciszy w nowym taborze? Czy jednak kwestia komfortu akustycznego jest regularnie pomijana w postępowaniach przetargowych?

Czy leciwy tabor projektowany w latach 60 czy 70 posiada wyżej opisaną wydajną wentylację i jest wystarczająco cichy? Czy jest w stanie zapewnić bezpieczną podróż?

Czy wyniki badań z innych krajów możemy łatwo przenieść do realiów jazdy pojazdami typu 105N, EN57 czy serią 81?

 

Źródło: Transport publiczny

Skomentuj [ 2 ]
11:45, 16.10.2020 r.

Powrót do strony głównej


Wasze komentarze

DOOPA @ 16:17, 16.10.2020r. IP: *.*.2.64

WSZYSTKO JEST BEZPIECZNE DO PEWNEGO CZASU. JEZELI PRZEMĄDRZAŁA PANIUSIA,KTOREJ NIE PODOBA SIE EKSPEDIENTKA W MIESNYM BEZ MASKI BO DOTYKA TEGO CZY TAMTEGO W MARKECIE DOTYKA OWOCÓW WARZYW I INNYCH,TO FLĄDRA POWINNA TO WSZYSTKO KUPIC BO ZOSTAWIŁA TAM SWOJE WREDNE WIRUSY. CZY TO WSZYSTKO TO NIE ŻENADA? LUDZIE JUZ SĄ TAK OGŁUPENI ,ŻE NAWET W AUCIE NIEKTORZY NA RYJACH MAJĄ MASKI ,SZOK!!!

Bogumił @ 21:58, 17.10.2020r. IP: *.*.51.210

Niby lokalny portal a często informacje całkowicie nie lokalne , że nie wspomnę o zdjęciach. Napiszcie lepiej czy działa lokalny sanepid .

Dodaj komentarz




Redakcja serwisu ŁaskOnline.pl nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy zamieszczonych przez internautów. Należą one do osób, które je zamieściły.

Reklama



Popularne artykuły


Reklama




Najnowsze ogłoszenia

Przeglądaj

Dodaj ogłoszenie bezpłatnie




Ostatnio na forum

Więcej dyskusji





Najnowsze komentarze


Pogoda

Facebook


Najnowsze zdjęcia


© Copyright 2011-2024 LaskOnline.pl - Codzienna Gazeta Internetowa

Realizacja: PRO-NET