Jarosławiec to niewątpliwie urocza miejscowość nad morzem, pełna atrakcji charakterystycznych dla kurortów nadmorskich. Czyste, bezpieczne plaże, niestety gęsto zaludnione zwłaszcza w upalne dni.

Rozbawioną gromadkę 37 dzieci z Buczku i 8 z Kluk pożegnali rankiem 28 lipca rodzice i wójt gminy. Bronisław Węglewski podarował kolonistom słodycze i i sprzęt sportowy, czas podróży autokarem zapewnionym przez organizatora kolonii szybko upłynął i po kilku godzinach grupa została zakwaterowana w Ośrodku Wczasowo-Kolonijnym "Marysieńka" w Jarosławcu.

Na kolonii z grupą z Buczku i Kluk przebywali też koloniści z woj. wielkopolskiego i kujawsko-pomorskiego.
Organizatorem kolonii był Związek Zawodowy Centrum Narodowe Młodych Rolników z Warszawy od wielu lat cyklicznie, co roku organizujący wypoczynek dla dzieci z rodzin rolniczych nad morzem i w górach, zarówno zimą jak i latem.
Nie wszyscy od razu odczuli komfort ośrodka, gdyż część chłopców na 1-2 dni trafiła do starszych domków o nieco niższym standardzie, ale gdy wyjechały inne kolonie wszyscy byli w takich samych, dodajmy bardzo dobrych warunkach. Były to nowe, ocieplone domki drewniane z pełnym węzłem sanitarnym.

Urzekł nas już na początku kilkuhektarowy teren ośrodka bogaty w infrastrukturę sportowo-rekreacyjną.
Równie dobrze prezentuje się kilka sal i salek wyposażonych w lustra na zajęcia dla grup kolonijnych, mały basen, pokoje z łazienkami, dyskoteki, uczynni Panie z recepcji służące radą i pomocą, podstawowa pomoc medyczna i gotowość pomocy w transporcie do szpitala w razie wypadku to rzeczy, które nie często spotykamy w ofercie placówek wypoczynku.
Miła obsługa, bliskość morza, pięknej plaży, uroki miejscowości z wieloma atrakcjami dopełniają satysfakcję z pobytu w Marysieńce i Jarosławcu. Największe jednak wrażenie robił tzw. "szwedzki stół", bywa na koloniach, ale nigdy w takiej obfitości jak w Marysieńce.

Próbowałem policzyć kiedyś dania serwowane na śniadaniu i kolacji: 2-3 rodzaje sałatek, rolady mięsno-warzywne, kilka rodzajów wędlin, jajka w różnych postaciach, ciepłe dania, dodatkowy stolik płatków, mleka, powideł itp. Było chyba kilkanaście różnych potraw. Od wegetarianina, po skrajnego mięsożercę, każdy coś znalazł dla siebie, a na dodatek potrawy dietetyczne dla m.in. alergików.
Kadra kolonii przygotowała atrakcyjny program pobytu. Koloniści już w ubiegłym roku zwiedzili Słowiński Park Narodowy z ruchomymi wydmami, w tym roku pojechali do Ustki i Słupska, poznając ciekawe zabytki architektury, port, promenadę i miejsca wypoczynku mieszkańców.

Sam Jarosławiec oferuje także wiele atrakcji: mobilne place zabaw z grami zręcznościowymi, motylarnia, papugarnia, gabinety śmiechu z krzywymi zwierciadłami, podziwianie panoramy Jarosławca i morza z XIX-wiecznej latarni morskiej, rozgrywki na Orliku z innymi koloniami, teatrzyki z aktorami zaproszonymi przez pensjonat, niemal codzienne kąpiele morskie i w basenie ośrodka, bieg śniadaniowy po plaży dla osób chętnych, wstęp do parku linowego, dyskoteki - to tylko niektóre atrakcje nadmorskiego kurortu, z których korzystali nasi podopieczni. Bogaty był też program kolonii w samym ośrodku: olimpiada sportowa, rozgrywki w piłkę nożną i plażową, gra terenowa "Perskie oczko", śluby kolonijne, konkurs "Mam talent", ognisko z artystyczną prezentacją grup, kiełbaskami i tańcami integracyjnymi itp. nie pozwoliły się nudzić, ani spędzać choć chwilę przed telewizorem .
Dzieci zachwycone dietą i pobytem w Ośrodku, chętnie przyjadą w przyszłym roku, jeśli tylko będą miejsca.
Kolonie szczęśliwie zakończyły się 10 sierpnia bieżącego roku, po 2-tygodniowym pobycie w Jarosławcu wszyscy wrócili wypoczęci i zdrowi do domu. Kolonie współfinansowane były przez KRUS, rodziców i budżet Gminy Buczek.

Źródło: Gmina Buczek

Skomentuj [ 0 ]

16:50, 06.09.2017 r.